poniedziałek, 6 lutego 2012
Zimowy, islandzki paramotoring
Styczeń rzadko pozwala paralotniarzom ma Islandii na cokolwiek innego niż wspominanie letnich lotów, ewentualnie planowanie przyszłych. A tu proszę - w styczniowy weekend (inne dni tygodnia praktycznie odpadają z powodu ciemności która zalega ok godziny 16) udało nam się polatać na napędzie w towarzystwie słońca i śniegu. Co prawda lot Pawła nie skończył się po jego myśli (o tym później), ale generlanie dzień zakończył się paraklotniowym sukcesem, który przypieczętowany został triumfalnym zlotem z pobliskiej górki - Ulfarsfell. Miejmy nadzieję, że poczatek roku wyznaczył pewne standardy, przynajmniej zimowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz