piątek, 15 czerwca 2012

Hafragraturinn czyli podniebna owsianka


Doroczny festiwal swobodnego latania - Hafragrauturinn 2012 (w wolnym tłumaczeniu "owsianka") to islandzki odpowiednik francuskiego festiwalu w St Hilaire du Touve "Coupe Icare", podczas którego można podziwiać pilotów próbujących swych sił na przeróżnych machinach latających. Stroje uczestników jak również forma statku powietrznego są ograniczone jedynie wyobraźnią konstruktorów (no może też kilkoma zasadami aerodynamiki). Przesłanie festiwalu jest jasne: ma być kolorowo, zabawnie i latająco. Islandzkie święto swobodnego latania ma już kilkuletnią tradycję. Każdego roku przyznawane są nagrody za najlepiej wyglądającą maszynę latającą oraz za pierwsze i drugie miejsce w konkursie na celność lądowania.
W tym roku zarówno publiczność jak i pogoda dopisała. Wiatr, co prawda, po południu zmienił zdanie i zaczął wiać mocniej z północy, co jednak nie odstraszyło pilotów, którzy starali się wystartować mimo wiatru wzdłuż zbocza. Nie obyło się też bez kilku lądowań w krzakach, gdyż siła i kierunek wiatru zmieniły nieco schemat podchodzenia do lądowiska. Najcelniejsze lądowanie udało się Ásie Rán, a zaraz za nią, na drugim miejscu wylądował Samúel Alexandersson. Jury doceniło również przebrania Gussiego (sexy babe) i Egilla (kardynał), którzy dostali prezenty rzeczowe (wiatrak dl Gussiego i pozłacany uchwyt na papier toaletowy dla Egilla).
Generalnie impreza miała na celu radosne oderwanie się od ziemi i od przymusu latania "najlepiej jak się da".

Lądowisko. Fot. Tomasz Chrapek   
   
Gussi jako sexy babe. Fot. Tomasz Chrapek
Sultan Sammi. Fot. Tomasz Chrapek
Paweł i złe klocki. Fot. Tomasz Chrapek
Piknikowa atmosfera. Fot. Tomasz Chrapek
Paweł lądujący bez podwozia. Fot. Tomasz Chrapek
Asa jako Angry Bird. Fot. Tomasz Chrapek
Egill błogosławi grillowane kiełbaski. Fot. Tomasz Chrapek
Gussi ląduje w krzakach. Fot. Tomasz Chrapek
Kingo jako członek KISS. Fot. Tomasz Chrapek
Nagrodzeni. Fot. Tomasz Chrapek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz