piątek, 22 czerwca 2012

Wypadek Henia na Hafrafell

Tuż przed planowanym wyjazdem na Grenlandię Henryk Paciejewski miał bardzo niefortunny wypadek na paralotni. Stało się to w najbardziej popularnym wśród paralotniarzy miejscu - zboczu góry Hafrafell, nieopodal Reykjaviku. Był to środek bardzo słonecznego dnia, co w połączeniu z bryzą morską generuje dosyć mocne turbulencje. Podczas swobodnego lotu "na żaglu", dosyć nisko nad ziemią prawa strona skrzydła podwinęła się ok 60%, co spowodowało momentalny skręt w stronę zbocza i brak czasu na reakcję. Skrzydło na którym Heniu latał swobodnie (Dudek Nucleon) jest przeznaczone pod napęd, natomiast przy zaciągnietych trymerach (czyli bez profilu samostatecznego zwiększającego stabilność) jego charakterystyka staje się dosyć sportowa (certyfikacja EN C).
Fakt, iż wypadkowi uległ tak doświadczony pilot jak Henryk rzucił cień na całe środowisko paralotniowe w Reykjaviku; w tym sezonie to już trzeci taki incydent.
Henryk ma złamaną nogę (złamanie otwarte) oraz uszkodzone 2 kręgi i obecnie dochodzi do siebie w szpitalu. Wszyscy trzymamy kciuki za jego szybki powrót do zdrowia.

Henryk Paciejewski. Fot. Tomasz Chrapek

1 komentarz: