piątek, 22 czerwca 2012

Grenlandia. Ku przygodzie

Jutro ruszamy ku przygodzie. Z lotniska w Reykjaviku lecimy do miasteczka Qaqortoq, gdzie przesiadamy się na łódź by po kilkugodzinnym rejsie wysiąść ostatecznie w Isortoq. Tam, na odizolowanej od cywilizacji farmie będziemy przez następne półtora miesiąca latać nad pociętym fiordami i rzekami lodowcowymi terenem zaganiając pasące sie dziko renifery.
Idea wykorzystania paralotni z napędem (PPG) przy hodowli reniferów pojawiła się po raz pierwszy rok temu, gdy grenlandzcy farmerzy postanowili zrobić kurs oraz zakupić sprzęt do latania w Polsce, przy okazji ściągając polskich instruktorów paralotniarstwa na Grenlandię, aby ci doszkolili ich na miejscu. Czynnikiem wymuszającym te zmiany był kryzys finansowy - koszty lotu paralotni z napędem są bez porównania niższe od kosztu wynajmu helikoptera z pilotem - dotychczasowego sposobu pracy.
Praca podobna jest do tego co robią islandzcy farmerzy, którzy raz do roku zganiają owce w jedno miejsce. Na Grenlandii jednak teren na którym dziko pasą się renifery jest nieporównywalnie większy (loty będą się odbywać nad obszarem większym niż Półwysep Reykjanes) oraz poprzecinany fiordami, jeziorami i rzekami lodowcowymi, które uniemożliwiają wykorzystanie lądowych środków transportu. Oprócz izolacji (do najbliższej miejscowości jest ponad 100km, brak sieci GSM) i niesprzyjających warunków pogodowych, dodatkowym utrudnieniem będą komary i muszki, które chmarami całymi występują w tym rejonie.

W wyprawie wezmą udział: Karol Pawlik, Szczepan Pawluszek, Paweł Sztuba i Tomasz Chrapek. Część sprzętu potrzebnego podczas wyprawy zasponsorowała firma Dudek Paragliders.
Więcej szczegółów na temat przedsięwzięcia można znaleźć na stronie: www.ppgreenland.wordpress.com oraz na Facebooku.
W miarę możliwości postaramy się umieszczać aktualności z przebiegu wyprawy.  





1 komentarz: